Przez cztery dni upchani w chłodni z owocami podróżowało 11 Afgańczyków, którzy nielegalnie próbowali przekroczyć granice. Wpadli podczas kontroli przeprowadzonej przez funkcjonariuszy Sudeckiego Oddziału Straży Granicznej i policji.
Wspólne działania funkcjonariuszy Straży Granicznej i Policji doprowadziły do zatrzymania Cudzoziemcy zostali znalezieni w naczepie tira wyładowanego owocami. Grupa mężczyzn przez cztery dni, bez opuszczania naczepy, podróżowała z Grecji do Polski (przez Bułgarię, Rumunię i Słowację), w chłodni, gdzie temperatura nie przekraczała 6 stopni Celsjusza. Wszystkie osoby były mocno zziębnięte, więc zabrano je niezwłocznie do szpitala, celem wykonania stosownych badań. Niezbędne było podjęcie wobec nich leczenia, stwierdzono u nich m.in. stany zapalne górnych dróg oddechowych wymagających antybiotykoterapii. Należy podkreślić, że przebywanie w niskiej temperaturze, pomieszczeniu o dużej wilgotności pozbawionym wentylacji, brak toalety, wody, ciepłych posiłków, całkowita ciemność i klaustrofobiczne warunki mogą prowadzić do rozwoju chorób zagrażających zdrowiu a nawet życiu. Cudzoziemcy nie posiadali żadnych dokumentów.
źródło: 30minut
Wałbrzych się zmienia – fakt. Mentalność części mieszkańców – nie. To też fakt. Brutalnym dowodem jest to, co dzieje się na Placu Rycerskim w centrum. Jak poinformowali dziennikarze Radia Wrocław prezydent Wałbrzycha postanowił ustawić tam strażników miejskich. Nie chodzi tylko o bezpieczeństwo mieszkańców czy pojazdów, które pozostawiają tam kierowcy. Niestety spowodowane jest to falą kradzieży wszystkiego, co pojawiło się w tym miejscu w ostatnim czasie. Kilka kwiatków (dosłownie również) znalazło Radio Wrocław. Część z nich (a konkretnie z notatnika oficera) poniżej:
czytaj więcejNawet do 10 lat pozbawienia wolności może grozić 26 letniemu mężczyźnie za włamanie do altanki i kradzież kosiarki spalinowej i podkaszarki. Straty poniesione przez właściciela altanki wyniosły niemal 2 tysiące złotych.
czytaj więcej
Zabił znajomą, bo nie chciała mu dać na wódkę. Został zatrzymany kolejnego dnia i był zupełnie pijany. Przyznał się do zbrodni i czyn swój tłumaczył wypitym alkoholem.
Włamali się do sklepu z zabawkami i skradli przedmioty o łącznej wartości niemal 4 tysięcy złotych. Zatrzymani mężczyźni i kobieta byli pod wpływem alkoholu. Mieszkańcom Świebodzic grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Ponad 2,8 promila alkoholu w organizmie miała 30 letnia kobieta, która opiekowała się swoją 2-letnią córką. Jeżeli okaże się, że swoim zachowaniem spowodowała zagrożenie dla życia i zdrowia dziecka, może jej grozić kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
czytaj więcej