Dwa dni – dwa pożary. Każdy na Podzamczu. Scenariusz podobny. Ogień pojawia się w piwnicy. Mieszkańcy największego osiedla w Wałbrzychu z niepokojem kładą się spać. W tym tygodniu w przeciągu dwóch dni wybuchły pożary w ich piwnicach. Pierwszy we wtorek przy ulicy Senatorskiej. Ze wstępnych ustaleń wynika, że ktoś najprawdopodobniej celowo wzniecił ogień. Na miejsce wysłano trzy zastępy strażaków. którzy szybko znaleźli źródło ognia. W związku z tym, że w piwnicy znajdowała się rozdzielnia zakład energetyczny odciął prąd. Energia została przywrócona dopiero w środę. W nocy w mieszkaniach nie było prądu. Nie działała również winda. Dzień później również popołudniu płomienie pojawiły się w piwnicy bloku przy ulicy Palisadowej 79. Podobnie jak we wtorek na miejsce wysłano trzy zastępy strażaków. Tu również istnieje prawdopodobieństwo świadomego podpalenia. Po raz kolejny uszkodzone zostały przewody elektryczne. W tym przypadku nie było jednak potrzeby odłączania prądu lokatorom. Na szczęście w obu zdarzeniach nikt nie ucierpiał. Sprawę bada policja.
źródło: 30minut
Wałbrzych się zmienia – fakt. Mentalność części mieszkańców – nie. To też fakt. Brutalnym dowodem jest to, co dzieje się na Placu Rycerskim w centrum. Jak poinformowali dziennikarze Radia Wrocław prezydent Wałbrzycha postanowił ustawić tam strażników miejskich. Nie chodzi tylko o bezpieczeństwo mieszkańców czy pojazdów, które pozostawiają tam kierowcy. Niestety spowodowane jest to falą kradzieży wszystkiego, co pojawiło się w tym miejscu w ostatnim czasie. Kilka kwiatków (dosłownie również) znalazło Radio Wrocław. Część z nich (a konkretnie z notatnika oficera) poniżej:
czytaj więcejNawet do 10 lat pozbawienia wolności może grozić 26 letniemu mężczyźnie za włamanie do altanki i kradzież kosiarki spalinowej i podkaszarki. Straty poniesione przez właściciela altanki wyniosły niemal 2 tysiące złotych.
czytaj więcej
Zabił znajomą, bo nie chciała mu dać na wódkę. Został zatrzymany kolejnego dnia i był zupełnie pijany. Przyznał się do zbrodni i czyn swój tłumaczył wypitym alkoholem.
Włamali się do sklepu z zabawkami i skradli przedmioty o łącznej wartości niemal 4 tysięcy złotych. Zatrzymani mężczyźni i kobieta byli pod wpływem alkoholu. Mieszkańcom Świebodzic grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Ponad 2,8 promila alkoholu w organizmie miała 30 letnia kobieta, która opiekowała się swoją 2-letnią córką. Jeżeli okaże się, że swoim zachowaniem spowodowała zagrożenie dla życia i zdrowia dziecka, może jej grozić kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
czytaj więcej