poszukiwali trzy dziewczynki, które w niedzielę po wyjściu z domu na plac zabaw już nie powróciły. Funkcjonariusze w obawie, że dzieciom grozi niebezpieczeństwo intensywnie pracowali by je odnaleźć. Zaginione odnalazły się w poniedziałek rano. Całe i zdrowe trafiły pod opiekę rodziców. W niedzielę w godzinach popołudniowych trzy dziewczynki w wieku 8, 9 i 11 lat zamieszkałe w Wałbrzychu w dzielnicy Sobięcin wyszły z domu na plac zabaw. Około godziny 17:30 rodzice stwierdzili ich zniknięcie. Zaczęli poszukiwania na własną rękę. Gdy nie przyniosły rezultatu, o godzinie 23:00 powiadomili policję. Funkcjonariusze zaraz po otrzymaniu sygnału o zaginięciu wdrożyli wszystkie możliwe procedury, zaangażowali duże siły osobowe i środki techniczne. Intensywnie patrolowali rejon, gdzie dzieci były ostatni raz widziane. Do akcji poszukiwawczej ściągnięto psa tropiącego oraz śmigłowiec MI-2 z kamerą termowizyjną.
Policjanci dotarli do wszystkich osób, u których mogłyby przebywać dziewczynki. Okazało się, że jedna z nich 11-latka wpadła na pomysł by pójść razem z koleżankami do domu jej ojca zamieszkałego w Boguszowie Gorcach. Tam również policjanci dokonali sprawdzenia. Jednak w nocy nikt nie otworzył drzwi. Nad ranem o godzinie 6:00 gdy ponownie zapukali do drzwi z mieszkania wyszedł mężczyzna, który poinformował, że jego córka wraz z dwiema dziewczynkami przebywają u niego. Od ojca dziecka wyczuwalna była woń alkoholu. Na pytanie policjantów dlaczego nie zgłosił obecności w jego domu dzieci, stwierdził, że nie miał pojęcia o ich zaginięciu. Po wykonaniu czynności postanowiono skierować wnioski do Sądu Rodzinnego o sprawdzenie sprawowania opieki nad dziećmi.
Źródło: 30minut
Wałbrzych się zmienia – fakt. Mentalność części mieszkańców – nie. To też fakt. Brutalnym dowodem jest to, co dzieje się na Placu Rycerskim w centrum. Jak poinformowali dziennikarze Radia Wrocław prezydent Wałbrzycha postanowił ustawić tam strażników miejskich. Nie chodzi tylko o bezpieczeństwo mieszkańców czy pojazdów, które pozostawiają tam kierowcy. Niestety spowodowane jest to falą kradzieży wszystkiego, co pojawiło się w tym miejscu w ostatnim czasie. Kilka kwiatków (dosłownie również) znalazło Radio Wrocław. Część z nich (a konkretnie z notatnika oficera) poniżej:
czytaj więcejNawet do 10 lat pozbawienia wolności może grozić 26 letniemu mężczyźnie za włamanie do altanki i kradzież kosiarki spalinowej i podkaszarki. Straty poniesione przez właściciela altanki wyniosły niemal 2 tysiące złotych.
czytaj więcej
Zabił znajomą, bo nie chciała mu dać na wódkę. Został zatrzymany kolejnego dnia i był zupełnie pijany. Przyznał się do zbrodni i czyn swój tłumaczył wypitym alkoholem.
Włamali się do sklepu z zabawkami i skradli przedmioty o łącznej wartości niemal 4 tysięcy złotych. Zatrzymani mężczyźni i kobieta byli pod wpływem alkoholu. Mieszkańcom Świebodzic grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Ponad 2,8 promila alkoholu w organizmie miała 30 letnia kobieta, która opiekowała się swoją 2-letnią córką. Jeżeli okaże się, że swoim zachowaniem spowodowała zagrożenie dla życia i zdrowia dziecka, może jej grozić kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
czytaj więcej