Konkubent wygrażał się siekierą, brat wyskoczył z okna, zaś matka zniknęła. Tak skończyła się próba odebrania rodzicom niepełnosprawnego dziecka. Teraz sześćdziesięciolatkowi zostaną postawione zarzuty za napaść na policjantów oraz utrudnianie akcji. Matce i jej konkubinowi odebrano już trójkę dzieci jakiś czas temu. Została jedynie upośledzona umysłowo dziewczynka, dla której szukano odpowiedniego miejsca zamieszkania. Gdy to się udało, sąd postanowił odebrać dziewczynkę. Rodzina mieszkająca przy ulicy Wrocławskiej nie chciała się na to zgodzić.
Najpierw przyjechali pracownicy Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie i policja, ale nie zostali wpuszczeni. Potem pojawiła się straż pożarna, policjanci z bronią i w kominiarkach. Wtedy to się zaczęło! Przez okna wylatywały różne przedmioty, zaś konkubent Grażyny zaczął grozić siekierą. Ale to nie był koniec. Gdy udało się go obezwładnić, przez okno wyskoczył młody chłopak!relacjonowała sąsiadka rodziny. Ostatecznie udało się odebrać dziecko, zaś dwudziestolatek trafił do szpitala z niegroźnymi obrażeniami. Ta rodzina zawsze miała problemy. Matka nie radziła sobie z dziećmi, a do tego ten mężczyzna, którego wszyscy się bali. Pił, znęcał się nad dziećmi, często też nad przypadkowymi osobami. Z nim nigdy nic nie było wiadomomówili mieszkańcy ulicy Wrocławskiej. Teraz sześćdziesięciolatkowi zostaną postawione zarzuty za napaść na policjantów oraz utrudnianie akcji. Izabela Patro
Źródło: 30minut
Wałbrzych się zmienia – fakt. Mentalność części mieszkańców – nie. To też fakt. Brutalnym dowodem jest to, co dzieje się na Placu Rycerskim w centrum. Jak poinformowali dziennikarze Radia Wrocław prezydent Wałbrzycha postanowił ustawić tam strażników miejskich. Nie chodzi tylko o bezpieczeństwo mieszkańców czy pojazdów, które pozostawiają tam kierowcy. Niestety spowodowane jest to falą kradzieży wszystkiego, co pojawiło się w tym miejscu w ostatnim czasie. Kilka kwiatków (dosłownie również) znalazło Radio Wrocław. Część z nich (a konkretnie z notatnika oficera) poniżej:
czytaj więcejNawet do 10 lat pozbawienia wolności może grozić 26 letniemu mężczyźnie za włamanie do altanki i kradzież kosiarki spalinowej i podkaszarki. Straty poniesione przez właściciela altanki wyniosły niemal 2 tysiące złotych.
czytaj więcej
Zabił znajomą, bo nie chciała mu dać na wódkę. Został zatrzymany kolejnego dnia i był zupełnie pijany. Przyznał się do zbrodni i czyn swój tłumaczył wypitym alkoholem.
Włamali się do sklepu z zabawkami i skradli przedmioty o łącznej wartości niemal 4 tysięcy złotych. Zatrzymani mężczyźni i kobieta byli pod wpływem alkoholu. Mieszkańcom Świebodzic grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Ponad 2,8 promila alkoholu w organizmie miała 30 letnia kobieta, która opiekowała się swoją 2-letnią córką. Jeżeli okaże się, że swoim zachowaniem spowodowała zagrożenie dla życia i zdrowia dziecka, może jej grozić kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
czytaj więcej